Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Polska zwołuje ONZ i NATO
W nocy z 9 na 10 września polskie służby wojskowe odnotowały wielokrotne naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony bojowe. Maszyny były częścią ataków na Ukrainę, ale przekroczyły granice Polski. Kilka dronów zostało zestrzelonych, inne spadły w różnych miejscach, a ich szczątki zabezpieczyły służby. To wydarzenie narusza międzynarodowe przepisy dotyczące suwerenności państw.
W odpowiedzi polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych złożyło wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, które odbędzie się w piątek wieczorem. Równocześnie Polska uruchomiła procedurę wynikającą z artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, umożliwiającą konsultacje z państwami NATO, gdy bezpieczeństwo kraju jest zagrożone.
Nie ma sygnałów, że Polska stała się celem wojny. Eksperci wskazują, że niektóre drony mogły zboczyć z kursu, ale coraz częściej mówi się, że mogło to być celowe działanie, mające przetestować reakcje obronne NATO. Część dronów leciała z terytorium Białorusi, a szczątki znaleziono w różnych regionach Polski, w tym na terenach zamieszkałych. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Dla mieszkańców Europy i Polaków za granicą wydarzenie pokazuje, że konflikt rosyjsko-ukraiński ma konsekwencje także poza granicami Ukrainy. Polska pozostaje pod ochroną NATO, co oznacza, że atak na państwo członkowskie traktowany jest jak atak na cały sojusz. Incydent jest poważny, ale nie wskazuje na bezpośrednie zagrożenie wojną.
W reakcji na naruszenia Polska planuje wzmocnić obronę powietrzną i systemy przeciwdronowe. Posiedzenie ONZ będzie okazją, by społeczność międzynarodowa odniosła się do incydentu i potępiła działania Rosji. To także przypomnienie, że wojna w Ukrainie wpływa na bezpieczeństwo całego regionu.